środa, 14 października 2009

*omamy?*

… normalnie łażę sobie po lesie a tu ktoś stęka mi za plecami… ooo myślę sobie, niedobrze… sam w lesie, bez broni, w krótkich spodenkach, coś złego może mnie spotkać… zwiewam… no i już zakręciłem nogami jak struś pędziwiatr, a tu ten stękacz mówi do mnie… nie obawiaj się, nie uciekaj, jestem tylko zwykłym drzewem… małe prawdopodobieństwo żebym pobiegł za tobą… no to go posłuchałem i pogadaliśmy sobie o życiu…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz